Kochani... Szalenie dziękuję Wam za tyle słów wsparcia. Naprawdę to wspaniałe, że pomimo tego że jestem tylko marną autorką bloga o tematyce anime i czyta mnie kilka osób na krzyż to te właśnie osoby okazały mi naprawdę świetne wsparcie ;) Zbieram się powoli i muszę Wam powiedzieć że chyba znów zaczynam żyć ;) Dlaczego? Odpowiedź w miniaturce ;)
Ta zima była inna niż wszystkie. Nie było ani grama śniegu a ktokolwiek na niego liczył otrzymywał od niebios co najwyżej strugi zimnego deszczu. I tak też było tej nocy. Wracali z klubu gdzie trochę wypili. Ona i on. Szarowłosy przystojny mężczyzna i różowowłosa młodziutka kobieta. Wciąż jeszcze śmiali się z widoku pijanych mikołajów wypijających w klubie kolejną flaszkę sake, kupioną za ciężko zarobione na świątecznych eventach pieniądze.
Nigdy nie sądziła, że kończąc relację z Sasuke kiedykolwiek jeszcze będzie chciała się angażować. Nie zamierzała nawet szukać. Ale życie pisze własne scenariusze i podsunęło jej kogoś samo nie pytając o zgodę. Przyglądała mu się uważnie cały wieczór widząc wzrok którym ją obdarzał. Tak inny od tego co znała. Skrywający iskry pożądania czekające na to by je rozniecić. Czuła mimowolnie, że przyciąga ją do niego siła o którą by się nie podejrzewała. Czy tak było od początku czy to tylko whisky z colą, którą tak namiętnie dziś pili?
To nie było ich pierwsze spotkanie. Jednak pierwsze w trakcie którego naprawdę poczuła coś czego nie czuła już dawno. Nadzieję. Pożądanie. Zauroczenie. Szczęście tak proste i bezproblemowe, że miała ochotę się roześmiać.
Chciał jej. Widziała to w jego oczach. Przez cały wieczór taksował ją wzrokiem dając do zrozumienia, że podoba mu się to co widzi. Obawiała się, że i ona nie była mu dłużna.
I szli tak w strugach grudniowego deszczu w bliżej nieokreślonym kierunku dopóki nie zarzucił w cholerę powściągliwości, zastąpił jej drogę i pocałował tak, że zapomniała.
Zapomniała, że nie powinna. Że miesiąc temu opłakiwała swój związek. Zapomniała jak się nazywa i jak nazywa się on. Zapomniała wszystkich "ale" i wszystkich "nie powinnaś". Bo ten pocałunek ożywił jej martwe serce i sprawił, że pogalopowało jak szalone ucząc się na nowo bić.
W środku martwej nocy otulającej martwe miasto i w strugach deszczu poczuła się bardziej żywa niż przez ostatnie kilka lat.
KakaSaku - Historia dwojga samotnych shinobi to zbiór opowiadań, w którym głównymi bohaterami są Kakashi Hatake i Sakura Haruno a ich wspólnym mianownikiem staje się samotność. Dwie barwne osobowości, których życia stykają się w codzienności. Dwoje ludzi zagubionych w swoich światach. Jeśli chcesz zobaczyć na ile sposobów ich drogi mogą się przeplatać - zapraszam!
Podglądacze
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kartoteka AsiorekKP
- AsiorekKP
- Jestem autorką opowiadań, która uwielbia zagłębiać się w niuanse uczuć i skomplikowane emocje, które pisze życie. I porwałam się z motyką na księżyc próbując opisać zawiłe relacje, mogące powstać pomiędzy tą dwójką bohaterów.
Brawo Ty!
OdpowiedzUsuńMówiłam, że będzie dobrze. Zawsze po burzy wychodzi słońce!
Bardzo się cieszę, że u Ciebie jest coraz lepiej. Cieszę się, że zaczynasz znów żyć i życzę Ci z całego serca, żeby szczęście Cię nie opuszczało już nigdy, a miłość odnalazła już na zawsze.
Ściskam mocno. ;*
Bo KakaSaku zawsze jest the best! Cudo! Bardzo się cieszę Twoim szczęściem :) Oby było tylko lepiej! Trzymam kciuki! A ty trzymaj się tam :)
OdpowiedzUsuńŚwietny shot, mam nadzieję że u Ciebie wszystko w porządku:D
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci jak i Twoim czytelnikom przede wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt :)
Trzymajcie się ciepło Misie:*
Hej he, jak tam, wszystko w porządku? Długo Cię nie ma :) :*
OdpowiedzUsuńPodbijam pytanie!
OdpowiedzUsuńHej wszystko ok?
OdpowiedzUsuńBo się bardzo martwimy!
OdpowiedzUsuńLaseczki wszystkiego najlepszego z okazji naszego dnia! Dużo weny na blogu i samych sukcesów w życiu prywatnym, i żeby żadne kalorie nie szły w boczki! ��
OdpowiedzUsuń(Chciałam wstawić nam jakiegoś Kakasia, ale dodawanie zdjęć w komentarzu chyba przerosło moje umiejętności xD)
Ej, bo serio się martwimy, wszystko ok? Odezwij się!
OdpowiedzUsuńO kurde! Teraz to do mnie dotarło: Ty-pielęgniarka i koronawirus! Boże mam naprawdę ogromną nadzieję, że u Ciebie wszystko w porządku i jesteś cała i zdrowa. Jak będziesz miała siłę, chęć i możliwość bardzo ładnie proszę odezwij się! Życzę zdrowia, spokoju i siły! Trzymaj się tam!
OdpowiedzUsuńJak tam? Mamy nadzieję, że wszystko u Ciebie w porządku:) oby ta zaraza się jak najszybciej skończyła.. I pamiętaj- JESTEŚ WIELKA !
OdpowiedzUsuńDziękujemy <3
Wszystkiego dobrego w święta Wielkanocne! Dużo zdrowia dla Was i Waszych bliskich :)
OdpowiedzUsuń