Podglądacze

piątek, 6 kwietnia 2018

One shot - Warto było

Bardzo krótki oneshot jednak niestety bardzo smutny. Życie niestety płata podobne figle.. 


Warto było...

Gdy zrobiło się ciemno i wszystko ucichło, zostałem ze swoimi myślami sam unosząc się w pustce. Wiele razy uciekałem od ludzi by osiągnąć taki właśnie stan. Jedyne czego pragnąłem to cisza i spokój. Całe życie cichy, wyobcowany, oddalony. Życie bywa niesamowicie złośliwe. Albo spełnia marzenia ze sporym opóźnieniem. Mając lat 7 marzyłem o samotności, mając lat 17 byłem samotny ale marzyłem o byciu potęgą, mając 27 stałem się potęgą lecz marzyłem o tym by nie być sam. Los spełnił moje pragnienia choć w nieprzewidywalny sposób. Osiągnąłem wszystko co chciałem, ale to czego najbardziej pragnąłem dane mi było tylko przez moment. Bliskość.. miłość.. przywiązanie.. troska.. Rzeczy, których w moim życiu było niewiele. I gdy w końcu pojawiła się osoba dająca mi to wszystko nastała ciemność...

Wojna to straszna machina. Nie pyta czy jesteśmy na nią gotowi. Nie stawia ultimatum - przynajmniej nie tobie.
Gdy trzeba stajesz do walki tym bardziej gdy jesteś shinobi.
Zwłaszcza gdy jesteś potęgą wśród wojowników.
Szczególnie gdy liczą na ciebie tysiące ludzi.
I choć jedyne czego pragniesz to w tym momencie ochronić tą jedną najważniejszą osobę od złego musisz stanąć w obronie bezbronnych i poprowadzić swoich ludzi w bój. Choć wiesz, że zginą. To Ty musisz unieść ten ciężar, przecież tyle już w życiu zniosłeś. Byłeś szkolony do tego by być liderem i unosić na swoich barkach podobne ciężary.

Jak to wszystko szybko się zmienia.. Jeszcze nie tak dawno nim stanąłeś na czele armi by ocalić świat, trzymałeś swój świat w ramionach. Twój zielony azyl. Twoje różowe niebo. Tą najważniejszą kobietę, śpiącą ufnie w twoich ramionach po nocy pełnej bliskości, miłości, przywiązania... Z takim wspomnieniem można odejść.

I zapadła ciemność. Wiem że to koniec. Tam gdzie idę Jej nigdy nie będzie. Zabiłem więcej osób niż mogę zliczyć. Ona równie wiele uratowała. Wiem, że nie czeka na mnie niebo jednak.. Warto było żyć dla tego nieba, które ona stworzyła dla mnie na ziemi... choć przez chwilę...

1 komentarz:

  1. Jestem pod wrażeniem...
    naprawdę świetnie piszesz aż nie mogę się doczekać kolejnego posta :)
    Pozdrawiam
    Kinga

    OdpowiedzUsuń

Kartoteka AsiorekKP

Moje zdjęcie
Jestem autorką opowiadań, która uwielbia zagłębiać się w niuanse uczuć i skomplikowane emocje, które pisze życie. I porwałam się z motyką na księżyc próbując opisać zawiłe relacje, mogące powstać pomiędzy tą dwójką bohaterów.